wtorek, 26 lutego 2008

Słońce

Sprawę dziewczyn mam w dupie. Są jakie są. Zauroczenie też mam gdzieś, chociaż współczuje tym wszystkim ludziom. Są smutni, martwią się, są w opłakanym stanie. Aż żal zwieracz ściska od tego wszystkiego. Jednak trzymam się cały czas. Sam ze sobą. Wiem, że nie będzie lepiej. I wy też się z tym musicie pogodzić. Zginiecie w nędzy. Stracicie wszystko co macie. I czy chcecie w tym momencie być odpowiedzialni za los drugiej osoby???? Odpowiedź jest prosta. Ja chce. Pamiętaj słońce , że dla mnie zawsze będziesz piękna i będziesz świecić najmocniej. Nawet kiedy wybuchasz. Kochajcie się. Bo to droga do sukcesu. Tylko bez kałowania, bo to obrzydliwe jest.

Brak komentarzy: