niedziela, 6 marca 2011

Orientacyjne zdezorientowani

Wracamy.
Jak zawsze.
W wielkim stylu.
Nie mamy nic do ukrycia.
Jesteśmy prawie jak stół Kamila.
Minęło owsze sporo czasu, ale nic tak nie wciąga jak kontemplacja słowa.
Nasz kolega zaczyna działalność "raperską", a my nie chcą być za nim daleko w tyle zaczynamy pisać na nowo bloga.

Koniec jest bliski- powiedział Mateusz- dla Nas, dla Nas wszystkich.
Więc cóż mamy uczynić?- zripostował Maks
Spytajmy się Boga, skoro jesteśmy na Marsie- odpowiedziało drzewo.

W życiu liczą się tylko chwile, więc nie marnujmy życia, na czytaniu czegoś takiego. Parki są pełne ćpunów, ulice pełne dziwek, więc nie marudźmy, że nie mamy co robić. Na imprezach koleś mi wciska gadkę, że w piwnicy ma wiadro płodów w sosie tysiąca wysp. Osobiście nie mogę w to uwierzyć, bo nie możliwe jest, ze taki koleś jak on miał tyle dziewczyn w łóżku.

Totalna masakra.

Wolałbym być na takich imprezach na jakich był Rysiu.




P.S
Nie odpowiadamy za treść tego posta.

czwartek, 31 lipca 2008

WAKACJE !!!

Witam

Po dłuższej nie obecności , znowu wróciliśmy albo raczej wróciłem , wakacje trwają już ponad miesiąc czas na refleksje i przemyślenia, co zrobiłem, czego nie zrobiłem , a co mogłem zrobić.Pewno wielu z Was żałuje pewnych sytuacji które zdarzyły się w ciągu tych mijających (nieubłaganie) wakacji .Albo żałujecie że mogliście coś zrobić a nie wykonaliście tego .
Tak jak Ja żałuje że nie powiedziałem czegoś pewnej osobie , mianowicie kobiecie którą darzę uczuciem . ale było minęło (jak to sie mówi ) , lecz były także dobre chwile choćby te w Pobierowie :) gdzie wybrałem się z Przyjaciółmi .Ale i tam zdarzały się nie miłe sytuacje m.in zatargi z Policją itp.(prawie jak Majdan i Piotruś.Ś ).

Mimo wszystko wakacje są zajebiste i trzeba przyznać że mogłyby być one cały rok ;)
Piszę tego posta nie przypadkowo w ostatni dzień Lipca , gdyż chcę aby był jakiś post w Lipcu :)
A i jeszcze jedno , apeluje o rozsądne rozporządzanie czasu w tę drugą połowę wakacji , bawcie się ale z UMIAREM :)



P.S
" I przyznać się, każdy dziś chcę mocno przytulić się "
Oj racja.

Pozdrawiam Płetwiarz
Miłych wakacji

sobota, 10 maja 2008

Żal

Oj, oj, zapomniały dziwki o swojej melinie. A nie! Noszę ją w myśli, mimo że na tym poprzestaję.

Dzisiaj chciałbym poruszyć modny szczególnie w środowiskach młodzieżowych ostatnio temat. Zatem chyba jesteście świadomi, co znaczy "żal", "ale żal", "co za żal", "ża{2,}l" i temu podobne. Stwierdzenie to wyraża daleko posuniętą (na wylot, tej) dezaprobatę w stosunku (w tym, co posunięto na wylot) do osoby, jej kontrowersyjnego zachowania, wytworów artystycznych (patrz: tu) — produktów jako takich.

Pierwszy prekursor tego prądu społecznego, jaki mi się nasuwa, to Kohelet. Marność nad marnościami i wszystko marność (Vanitas vanitatum et omnia vanitas), powiadał. Chodzi tu oczywiście o dosyć nierozbudowaną interpretację, tzw. płytką penetrację, na którą jeszcze się możecie z potem na karku zdobyć. Tłumacząc na nasze: Żal nad żalami i wszystko żal. Podejrzewam, że w obecności Waszych babci i papieża nie śmielibyście wydobyć z siebie dalej posuniętej, niekonstruktywnej krytyki.

W historii między Koheletem a nami istniało jeszcze jedno powiedzenie będące własnością domeny publicznej: Żal dupę ściska. Co niektórzy mogliby się ucieszyć, gdyby podczas sami-wiecie-czego ich partner czytał nasz blog. A wyszło z mody zapewne dlatego, że mimo swojej dokładności oddawania emocji, pozostawało jednak niskopoziomowe.

Żal, że PWN nie nadąża za nami, bo bym Wam tu przytoczył jakiś fajny cytacik. A że brak u nich takowego, to sobie podsumowująco notkę takowy dopiszę:

4. posp. «wyrażenie swojej krytycznej dezaprobaty w stosunku do kogoś lub czegoś»

środa, 9 kwietnia 2008

Pisze , więc jestem :P

Witam

Napiszę sobie coś, żeby uprzykrzyć Wam (potencjalnym odbiorcom) życie , czytając takie bzdety , możecie dostać na głowę albo po prostu nie macie co robić (ale to mnie nie dziwi) .Pewno odczuwaliście pewien niedosyt intelektualny , gdyż długo nie pisałem i byliście zniecierpliwieni Mą nieobecnością , byliście także nie dowartościowani duchowo.Ale nie martwcie się już Jestem ."Jest przy Tobie Płetwiarz ..."

Wracając ,zrobiłem ankietę i to w dosłownym znaczeniu" zrobiłem" a , więc zapraszam do głowania.Wiosna pełną parą , a jak wiosna to i Lody .No właśnie lody tylko jaki smak o to jest pytanie.Zapraszam do udziału w ankiecie.

Serdecznie Zapraszam.
Płetwiarz.

P.S
Trochę muzyki.



czwartek, 3 kwietnia 2008

Kurwa

Od jutra, możecie obejrzeć w polskich kinach film pt. "Juno". Choć sam, nie opowiada o czymś wstrząsającym, po obejrzeniu mam o nim bardzo pozytywne zdanie. Główna bohatera, którą gra Ellen Page, jest przeciętną nastolatką, która chodzi do szkoły średniej i... zachodzi w ciąże. Niby nic oryginalnego, ale postać jaką zagrała Ellen, po prostu wymiata :). Polecam wszystkim, którym udzieliła się "wiosenna chandra" (?!). Film wprawia w pozytywny nastrój i choć nie jest to kino akcji nawet zatwardziały maczo uśmiechnie się gdy usłyszy tekst ojca Juno (głównej bohaterki btw.), który stara się pocieszyć córkę: "Przystojniak, który cię będzie mieć powinien uważać, że z twojego tyłka Zawsze świeci słońce." Gorąco polecam. A żeby nie było, że czasami nie jestem tani, krótki filmik na deser. (Link w nazwie posta ^^).

czwartek, 27 marca 2008

Skopane Gadu

Witam

Pisze, bo się nudzę.A będę pisał o moim zje***** gadu ***** , czasami już tak jest że ktoś juchta ci GG albo poprostu zapomniasz czegoś.Więc apeluje do ludności która pisze do Mnie(DO MAKSA) ,iż moje gadu się skopało i nie mogę Wam odpisać czy coś.Zresztą sam bym chciał napisać do kilku osób , parę ciekawych słów.Ale coż ***** nie mogę.A i wracając do Świąt to po co ludzie okłamują samych siebie nie wiem.A Ci co żyją według przykazań i swojej (autonomicznej) wiary , nie wiedzą co czytają i co one(przykazania i nauki Jezusa Chrystusa) dają do zrozumienia.No to żal.Przykro Mi , oj bardzo,bardzo.

Macie muzę .Cykl wznowiony :)






środa, 26 marca 2008

A po co komu modelka w kościele ?????!!!!!!

Po tak długiej absencji w końcu wróciłem. Dziękuje za oddane na mnie głosy w ankiecie oraz za chętne oglądnięcie mojego show. Chciałem Wam za to podarować nagrania. Bardzo wyjątkowe nagrania. Jedno jest odpowiedzią na słowa, że młodzież nie chodzi do kościoła. Znaleźliśmy osobę, która była potwierdzeniem tej tezy, jak i osobę, która była zaprzeczeniem. Z tego miejsca chciałbym podziękować dawno niewidzianemu Liskowi, którego można nazwać tanią dziwką. Myślę o Tobie wieczorami jak przygotowuje się do wykonania usługi. Jednak pierwszym nagraniem jest zlecenie, które już planowałem dawno temu. Jednak dopiero teraz się w pełni udało. Julku kochany, to dla Ciebie. Jednak chciałem powiedzieć, że to nie koniec zemsty na tej osobie, bo na zbyt wiele sobie pozwoliła. Chciała być tańsza od nas, a to jest przesada.

Sorry, że tak drętwo, ale ktoś musi utrzymać niską "oglądalność" naszego bloga. Bo nie jestem ani Clooney, ani Pitt, chociaż chciałbym być tym pierwszym.

Notka: Leszczu
Dzwoniacze: Płetwiarz, W tle : Leszczu
Mastering: Zielona



wtorek, 25 marca 2008

Nova

Na początku, chciałbym podziękować wszystkim Tanim Dziwką, za przyjęcie mnie do waszego, jakże szacownego grona. Sam jestem początkujący w tej branży i dlatego właśnie niekumata. No bo co, jak klient mówi, że chce "na pieska" to chyba normalne, że przynoszę mu miskę z wodą i pedigree, no nie? W tych dziwnych czasach, gdzie "dziwne rzeczy" stają się ogólnie przyjętą normą, nie można zrobić nic innego jak się dostosować. A więc i ja postaram się dostosować, a także spełniać wszystkie wasze, nawet najoryginalniejsze życzenia. Od siebie mogę obiecać, że dostarczę wam wiele przyjemności, a czasem nawet zaintryguje. Tak więc, nie zostaje wam nic innego jak czekanie do następnego razu i przekonanie się jak bardzo jestem Tania.

Całuski!
Niekumata

Porachunki

Leżał już martwy jakiś czas, ale nie za długo, bo nie cuchnął. Ktoś musiał niedawno popełnić morderstwo, międzyświąteczne porachunki. Przygarnąłem go jak mięso od rzeźnika, przytargałem do domu. Obrałem ze skóry, bo nie przepadam — taka sucha i trudno się gryzie. Obciąłem ucha, choć i tak już nie mógł w żadnym wymiarze słyszeć. Wtopiłem w główkę siekacze, później przeszła do kłów, finalnie do trzonowców. Tylko jakieś takie proszkowate to, jakby się kości w wyniku niespotkanego do tej pory postępu osteoporozy wymieszały z mięsem.

Bo to był marcepan, a ogólnie rzecz wziąwszy, świąteczny zajączek oblany czekoladą. W oddali szedł gwiazdor, niosąc polewę w jednej ręce. Drugą trzymał świstaka. Uśmiechali się do mnie z przekąsem.

niedziela, 23 marca 2008

Prezent Od Zajączka !!!

Witam !!!

Witam w jakże radosnym dniu(zaraz jeszcze bardziej radosnym) , przecież to pierwszy dzień świąt.A jak to na pierwszy dzień świąt przystało zajączek przynosi prezenty , tak sie składa , że podwędziliśmy mu kilka z nich.Dzisiaj zaprezentujemy jeden z nich, prezent w postaci nagrania , w końcu musieliśmy zrobić coś konstruktywnego (trudne słowo), święta do czegoś zobowiązują (nawet Nas) , a święta to nie byle jakie bo to Święta Wielkiej Nocy , które jakby nie inaczej są święcie Celebrowane przez Nas Polaków. A wracając do zlecenia - wykonane na nie byle kim (i nie przez byle kogo). Wybitny Teolog , Znawca Religii Chrześcijańskiej, Katecheta , Profesor- słynny Gadżet. Zresztą zaraz Go usłyszycie. Musieliśmy sprawdzić wiedzę Polaków o święcie które tak pięknie obchodzą :) i sprawdziliśmy. A i tak poza tym to też pierwsza audycja mała i nie udana ale zawsze , będą kolejne lepsze bo z muzą !!! :))

Wykonawca zlecenia ....


Zajączek przyniósł Nam jeszcze jeden prezent w Postaci 2 Miejsca Roberta Kubicy w dzisiejszym Gp Malezji !!!

P.S.
Dzięki Robert !!! "Well done Robert , well done" !!!