Jak to niektórym jest żal nas, tak mi żal Kuby.
Co chciałeś pokazać tym wczorajszym programem? Tylko seks, seks, seks, rzygi. Że niby Polacy nie umieją rozmawiać o seksie? "Pruderyjni" (aż mi się do PWN-a nie chce sięgać)? Jeszcze zrozumiem "religię zawiści", ale nie jakieś pierdolone tabu. Chciałbyś wszechobecnych tematów o czasie w sekundach przeżywania orgazmu? Ilości mililitrów spermy? Bezsens, bo to niezmierzalne jak nasza taniość. Po co uciekać się do nieustającego grzechu? A poza tym słyszałeś, o czym gadają dziewczyny w toaletach i młodzież na przerwach? I tak grzechu pełno od latarni do zakonów.
Oby Twój Fidelek, Kubo, nie potrzebował uciekać się do nieustającego grzechu, bo taki to tylko do castracji.
poniedziałek, 3 marca 2008
Do Kuby
Autor: Zielona o 22:13
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
zielona ty ździrooo!
a ja kubei zazdroszcze bo chcialbym dostac buziaka od Dereszowskiej:). Zielona wpisuje sie w etos ascety średniowiecznegO!
O boże humanista się odezwał xD jakimiś etosami tu wyjeżdża :P
tej a czy kurwa hard candy jest dobrym filmem no nie to kurwa juz lekkie przegiecie pojebana pojebany jestes
Prześlij komentarz